Primorsko
marca 17, 2020Здравейте всички!
Miejscowości nad Wybrzeżem Morza Czarnego z jedną z najdłuższych plaż w kraju. Urokliwe miasteczko odwiedzane w okresie wakacyjnym przez ok 60 tysięcy osób, w dzień na pozór spokojne i kameralne, natomiast nocą ożywa.
To był bardzo spontaniczny wyjazd, ledwo zdążyliśmy wypakować się z Francji, gdzie ciężko pracowaliśmy, by wziąć najpotrzebniejsze rzeczy i wyjechać na słoneczne wakacje w Bułgarii.
Dojazd
My osobiście na wyjazd udaliśmy się przez wycieczkę zorganizowaną przez Travelplanet, więc wszystko było w cenie. Lecieliśmy samolotem z Portu Lotniczego w Bydgoszczy, a czas podróży trwał około półtora godziny. Przy korzystnej ofercie, lot taki w jedną stronę to koszt zaczynający się od 160 złotych.
Podróż samolotem jakoś zleciała, aczkolwiek ja ją bardzo źle znoszę. Jeśli macie jakieś porady, jak radzić sobie z lataniem, żeby tak uszy nie bolały to zostawcie komentarz 😉
Na miejscu czekał na nas mini busik, który miał zawieźć nas prosto do hotelu. Bagaże zostawiliśmy w naczepie. Po drodze baliśmy się, że naczepa się odhaczy i będzie po bagażach 😀 . Hotel był ogromny i podzielony na dwa mniejsze. Byliśmy wykończeni podróżą, postaliśmy klucze do pokoju i wskazówkę jak do niego dojść. Na miejscu nie mogliśmy dostać się do pokoju, przykładaliśmy milion razy kartę, pukaliśmy w drzwi, dzwoniliśmy... aż otworzył nam facet pytając co chcemy .... buraki spalone, a później przez cały wyjazd go mijaliśmy. Okazało się, że pomyliliśmy hotele.
Kupując pamiątki niecodziennym widokiem były dla mnie magnesy z wizerunkiem Stalina.. można tylko stwierdzić, że to Państwo jeszcze nie do końca wyszło z komunistycznego reżimu. Również budki telefoniczne na każdym kroku robiły wrażenie, rozmawianie na kartę. Kiedy to u nas było? Można nawet było do zdjęcia ubrać się w hitlerowski mundur ze swastyką... dramat.
Obowiązkowo w drodze do domu zaopatrzyliśmy się w Bułgarski alkohol - Mehte, Rakije i kilka regionalnych win. Oczywiście nie zapominajmy o czubrycy i różanych mydeł czy olejków, które na straganach są co krok.
Kuchnia
Będąc w Bułgarii koniecznie musicie spróbować Gjuwecz, czyli gulaszu przyrządzonego na bazie warzyw i mięsa, serwowanego w glinianym naczyniu. Kolejnym ciekawym smakiem jest Sarmi, jest to mięso mielone, ryż i przyprawy zawinięte w liście winogron, można to porównać do gołąbków. Idealny na taki upał, jaki zastaliśmy w Bułagrii był Tarator, nic innego jak chłodnik przyrządzony z ogórków, czosnku, koperku i orzechów na bazie jogurtu. Pyszne było też ciasto Kadayif, nitkowane ciasto z orzechami, cukrem, masłem i przyprawami. Jednak ja mądra myślałam, że to jakieś danie wytrawne i nałożyłam je do ziemniaków.
Pogoda jak widać nam naprawdę dopisała, dużo pozwiedzaliśmy i wykąpaliśmy się w cieplutkim morzu z niebieskimi meduzami .. 😶
Jeśli chodzi o ten kierunek podróży to naprawdę polecam. Nie ma zbiegowiska turystów. Tam na szczęście jest inna mentalność i ludzie zamiast rozstawiać się z parawanami, biorą ze sobą parasole, co dodaje temu miejscu uroku.
Fajnie jest wrócić myślami do tych wspomnień, nawet nie chce mi się wierzyć, że to było 2 lata temu... Czas zdecydowanie za szybko leci.
Do usłyszenia!
8 komentarze
Bardzo fajna relacja, osobiście nie miałam jeszcze okazji odwiedzić Bułgarii.
OdpowiedzUsuńPowodzenia przy tworzeniu kolejnych wpisów! :)
Zazdroszczę wyjazdu, ja mam nadzieję, że jednak w tym roku uda mi się gdzieś wyjechać :D Chociażby na nasze polskie morze ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sytuacja z Koronawirusem się uspokoi, bo też chciałabym gdzieś wyjechać w tym roku :(
UsuńJeśli chodzi o samolot to guma do żucia, przekąski albo rozgrzewające ćwiczenia teatralne (jeśli ktos zna) - albo usiąść koło nudziarza, żeby ziewać. Otwierać szeroko usta! :)
OdpowiedzUsuńCo do jabłecznika i pomylonych drzwi - fantastyczne historie! Takie to tylko zapić rakiją i iść na plaże. To się potem zapamiętuje i opowiada :)
PS czcionka u Ciebie wydaje mi się trochę za mała, nie wiem, czy tylko u mnie tak wygląda? A może powinnam się w końcu wybrać do okulisty xD
Cały lot miałam gumę do żucia i otwarta prawie, że buzię, ale niestety nic nie dało 😞😞. Będę musiała sprawdzić na następny raz te ćwiczenia teatralne, oby pomogły 🤓. Dziękuję za poradę ❤️
UsuńByłam w Bułgarii na wakacjach już daaaaawno temu, ale z racji tego, że jestem miłośniczką morza i wakacji na plaży, to bardzo miło wspominam ten wyjazd :)
OdpowiedzUsuńCzas zdecydowanie za szybko leci, ale takie wspomnienia mają magiczną moc przenoszenia w czasie ❤️❤️
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Bułgarii, ale patrząc na te plaże na pewno się wybiorę! Super wpis, dziękuję za inspirację 😊🌼
OdpowiedzUsuń